Wyczekując pierwszych pąków na drzewach, wiosennej zieleni i kwiatów pozostaję w monochromatycznym nastroju. Czarno białe zdjęcia często powodują u mnie zmianę perspektywy i zakrzywienie czasoprzestrzeni. To tak jakbym już wspominała czas, który właśnie trwa. Jest w tym szczypta melancholii, odrobiną wzruszenia, ogrom wdzięczności za to co właśnie trwa, czego doświadczam obecnie ale z perspektywy dalekiej przyszłości. Dzięki temu mogę poczuć się w ciele krzepkiej i spełnionej ( tak będę zdrowa i szczęśliwa:-)) staruszki a spoglądając na siebie prawie 50 letnią siedzącą na ganku swego domu móc powiedzieć: miałaś piękne, dobre życie pośród wspaniałych i dobrych ludzi, zwierząt oraz roślin. Otaczałaś się pięknem i sama kochałaś to piękno stwarzać. Gdy będziesz gotowa, będziesz mogła odejść stąd spełniona, pogodzona z tym co jest, było i będzie, spokojna bez strachu i żalu za przeszłością. Poruszając się niekiedy w przyszłość i przeszłość, mogę wędrować choćby po to aby odnaleźć wdzięczność. Choć nie potrzebuję jej szukać bo mieszka w mym sercu nieustająco:-), jednak miło gdy Pani Wdzięczność przypomina się o swoim istnieniu i ukazuje się z nowej, świeżej perspektywy abym mogła zanurzyć się w obecność tego co jest. Lubię te wędrówki przed siebie i za siebie choć wiem, że dzisiaj jest to passe….Jednak właśnie cofnięcie się w przeszłość albo przeniesienie się do przyszłości uruchamia we mnie wspomnianą wdzięczność jeszcze mocniej, bowiem aktywuje się szeroki kadr, perspektywa patrzenia na świat i kosmos przez obiektyw „rybie oko”. Zazwyczaj wędrowanie w przeszłość aby podziękować za to co było, docenić swoje życie czy wybieganie do przodu nie trwa zbyt długo. Jestem tam na chwilkę ale wystarczająco długo aby paść do stóp Życia, aby wzruszyć się tak głęboko i mocno, że płacz wzruszenia i radości zalewa moją twarz…..Wtedy wracam z czułością do mojego „tutaj” do „mojego teraz” w obecności o jakiej się naucza i do jakiej się dąży aby niczego i nikogo nie przegapić …..bo ta chwila jest jedyna, niepowtarzalna i nasycona tym co we mnie teraz, tutaj, przenikniona darem „żywego” życia…. Dziękuję za te podróż w czasie….Dziękuję Ci Życie za to nieustanne przypominanie mi o tym, co ważne, co zwyczajnie Jest i się Staje…Dnia pełnego świadomych chwil dla Was – minut, sekund i nanosekund A ja idę siebie doświadczać i swego stwarzania oraz odczuwania czasu poza czasem ….Istna zabawa zwana Życiem….
Bosonoga, Dwernik Bieszczady 15.04 .2023.