Jedna z zasad ajurwedy brzmi ” wcieraj w swoje ciało to co możesz zjeść”. Ta wiedza zmieniła mój stosunek do ciała. Jednocześnie sprawiła wiele lat temu, że zaczęłam podążać za swoją intuicją. Okazało się, że aby zadbać o swoją skórę, nie potrzeba wiele. Wystarczą tak naprawdę produkty, które znajduję w swojej kuchni. I tak pozostało do dziś. Choć zdarza mi się kupować proste, organiczne i wegańskie kosmetyki, głównie korzystam z tego, co rośnie za oknem, na łąkach, w moim ogrodzie. Ponadto są to oleje przeze mnie wytłaczane, maceraty i jeszcze prostsze pasty ziołowe i kwiatowe przyrządzone na świeżo (na maks. 2, 3 dni) podczas porannej lub wieczornej krzątaniny w kuchni. Właściwie nigdy nie czułam potrzeby się nimi dzielić ze światem, ale po latach pomyślałam, że mogę połączyć swoje dotychczasowe doświadczenie, intuicyjne poznanie i naukę ajurwedy, która pięknie to wszystko porządkuje i składa w całość. Dlatego będą się tutaj regularnie pojawiały różne propozycje domowych, prostych i skutecznych kosmetyków do czyszczenia ciała, maseczki, pilingi, parówki i oleje do masażu.
Był czas w moim życiu nie traktowałam dobrze i czule mego ciała. Było zdrowe, młode i jakoś sobie radziło więc nie obdarzałam go należnym szacunkiem. Dziś ciało jest dla mnie świątynią ducha i pragnę o nie dbać. Jednym z przejawów dbałości o nie jest z pewnością pokarm, który mi służy ale również wszystko to, czym smaruję swoje ciało, wszystko czym się otaczam (środki do czyszczenia i sprzątania, do prania, środki do konserwacji mebli itd.). Świadome życie to dla mnie również świadoma pielęgnacja skóry. W załączeniu kilka propozycji.
Bosonoga Eyra, Dwernik 15.05.2023.