Nad Narwią. Mazowsze, wyzwanie dla restauratora

Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Holistyczne uzdrawianie|Nowy Blog|Terapeutka Gaja|Witarianizm

Gdzieś nad Narwią na Mazowszu, w pewnym hotelu gdzie w menu oczywiście nie było nic dla mnie poprosiłam o skomponowanie z dodatków do pizzy na surowo witarianskiej sałatki na obiad. Kucharz się bardzo postarał, do warzyw dodał pyszny sos a ja miałam najlepszy możliwy witarianski obiad. To nic, że w karcie nie istnieje:-) Dla mnie zaistniał:-)… dziękuję, dziękuję za każde najmniejsze zaangażowanie wszystkich, którzy w mej krótkiej podróży wspierają mój sposób odżywiania…..

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Na surowo na Solinie….
Następny wpis
Zupa nie na gwoździu na surowo albo wersja klasyczna