Swięty czas we dwoje, obiad

Blog|Eko zycie|Filozfia wiejskiej gospodyni domowej|Nowy Blog|Terapeutka Gaja|Witarianizm

Obiad dla dwojga. Żywe, świeże, witarianskie. Makaron z surowej cukinii z pestkami słonecznika polany oliwą tłoczoną na zimno z awokado. Do tego wielki półmisek sałat z melonem i arbuzem. Pycha. Sałatki to jest to co lubię najbardziej odkąd pamiętam. Jako młoda dziewczyna gdy nie umiałam jeszcze gotować, szybko nauczyłam się czarować różne surówki i sałatki i w tym przez lata czułam się najlepiej. Minęło dwadzieścia kilka lat i znów cofając się niejako wstecz skupiam się na sałatkach tyle, że prostszych, niż kiedykolwiek wcześniej. Wczoraj będąc w Rzeszowie odwiedziłam na chwilę centrum handlowe (dość osobliwe miejsce jak dla mnie dzisiaj). Pośród punktów ze smażonym jedzeniem, między hamburgerami, frytkami, kuchnią azjatycką i włoską gdzie w kolejkach ustawiały się całe rodziny, gdzieś w rogu, przy głównej alejce uśmiechał się do mnie pulpit ze świeżymi sałatkami. Z pośród 30 sałatek nie było żadnej witarianskiej ale za to z pośród wielu produktów mogłam skomponować swój własny zestaw. To było coś. Zdaję sobie sprawę, że sałaty, pomidory, kiełki i inne warzywa nie pochodziły z ekologicznych upraw, ale i tak mogłam zjeść coś lekkiego, energetycznego i smacznego. I to mnie cieszy, że powoli powstają takie miejsca proponując tym samym zdrowsze alternatywy od smażonej, przetworzonej kuchni…..dobrego dnia dla Was

Udostępnij artykuł na:

Poprzedni wpis
Leśny tort elfów
Następny wpis
Na surowo na Solinie….