Rzeka San zniewalająco piękna o każdej porze roku. Zawdzięczam je wiele nauk. Po pierwsze pokazała mi jak płynąć z prądem życia, jak z zamkniętymi oczami ufać Życiu i pozwalać być wyrzucanym na najbardziej nieoczekiwany brzeg. Po drugie ukazała mi jak korzystać mądrze ze swojej mocy. Kiedyś wszystko robiłam siłowo bez szacunku do siebie, swoich możliwości. Rzeka ukazała mi, że potrafi przenosić kamienie, drzewa na dalekie odległości bez wysiłku. Co roku z lekkością i gracją kruszy kry, które zimą łamią się jak deserowe ciasteczka. Nauczyłam się wykorzystywać tę moc i ciągle uczę się, że najważniejsze jest podłączyć się do nieskończonego Źródła Mocy, które już jest i w codziennej pracy choćby najprostszej czerpać z tych zasobów . Rzeka ukazała mi jak iść do przodu, nie cofać się tylko z radością i ufnością patrzeć przed siebie bo przecież tam właśnie płynę, nie do przeszłości, nie cofam się do dzieciństwa, nie płynę wstecz do wczoraj …., nie pod prąd….Wreszcie rzeka ukazała mi swoją kobiecą szlachetną mądrość, jak gasić mądrze nadmiar ludzkich pragnień, jak gasić pożary ludzkich namiętności, chciwości, gniewu, jak obmywać rany bliskich. Ponadto energia rzeki to prawdziwa uczta dla zmysłów. To zawsze niezwykła muzyka, która inspiruje, harmonizuje, porusza. Cud doświadczania. Dlatego niech płyną rzeki i niosą ze sobą dla nas swoją mądrość, poczucie spełnienia, mocy, radości z chwili obecnej, nierozpamiętywania zanadto przeszłości …..Siadajmy razem nad brzegami rzek, wypatrujmy ich nauk płynących wprost do naszych serc i cieszmy się swoja nawzajem obecnością …Rzeki to lubią, lubią gdy rozpalamy nad nimi ogniska i ogrzewamy ich zziebnięte brzegi, lubią gdy dzieci bawią się brodząc po ich dnie, gdy zakochani szepczą do siebie czule słówka a grupy ludzi tańczą i śmieją się w pogodny dzień. Gdy to robimy celebrując życie nad ich brzegami nie mają powodów aby się wściekać i zalewać świat, płyną w swoich korytach trzymając się utartej ścieżki dostrzegając nasz zachwyt nad nimi…..To pozostanę sobie nadal w swym zachwycie…