Zanim opublikuję dłuższy tekst pisany przeze mnie jeszcze w lipcu, poniżej krótkie moje refleksje w temacie śmierci. Śmierć i umieranie jest w naszej kulturze tematem tabu, czymś niemiłym, niekiedy strasznym i rzadko lubimy na jej temat rozmawiać bez względu na to czy ktoś wierzy w istnienie duszy, życia po śmierci czy też nie. Śmierć często łączy się z cierpieniem, chorobą czy zniedołężnieniem choć nie musi tak być. Dla mnie śmierć nie jest końcem ale bramą do domu, gdzie wracam ponownie po „chwili zapomnienia”. Umieranie zaś to proces, który dzieje się tak naprawdę każdego dnia mojego życia a ostatni oddech w ciele fizycznym będzie tyko symbolicznym „końcem” mojej ekspresji życia w fizycznym ciele. Odkąd świadomie obcuję ze śmiercią swoją i innych istot, nie czuję strachu, pojawia się oczywiście smutek, żal po stracie, żałoba i pożegnanie , ale nie ma już strachu przed pewnym i nieuniknionym procesem, przed zmianą.
Mam dziś takie przesłanie dla siebie samej jak i dla innych. Moja kochana mama zanim odeszła, wypowiadała ważne dla nas wszystkich słowa: „PRZEPRASZAM, DZIĘKUJĘ, KOCHAM CIĘ. Te frazy padały z jej ust na kilka miesięcy przed śmiercią a potem regularnie aż do samego odejścia. Wypowiadane przez osobę chorą tuż przed śmiercią nabierały wagi świętości choć ich moc była inna, niż gdy dzieje się to w czasie życia pełnego zdrowia, radości i poczucia, że czas jest nieograniczony..
Te słowa były lecznice dla naszej relacji, kołysały duszę i stały się sednem naszych rozmów i bycia razem.
To nie magiczne hawajskie hoponopono ani szamański proces oczyszczenia, choć każda kultura nazywa to tak jak umie. Te słowa jeśli są wypowiedziane z głębi serca, uruchamiają cały cykl silnych procesów transformacyjnych u każdej istoty.
„Przepraszam” aktywuje współczujące serce i uruchamia proces przebaczenia oraz uczy pokory. Zmienia przeszłość i wszystkie zdarzenia oraz emocje, które były tłem to stworzonego poczucia winy. Szczere i pełne miłości przepraszam powoduje, że wybaczamy przede wszystkim samym sobie a tym samym uzdrawiamy swą przeszłość i harmonizujemy ciało żegnając się z chorobami wywołanymi przez żal, gorycz i poczucie winy, które definiuje nas samych we własnych oczach jako gorszych. Wracamy do punktu, w którym doświadczamy swej boskości na ziemi. Jeśli zaś dla ciała fizycznego jest już za późno, to przynajmniej zyskać możemy spokój duszy.
„Dziękuję” wypowiedziane szczerze, z zaangażowaniem wypływa prosto z serca i uruchamia kolejny tra formujący proces dla nas samych jak i dla innych. Proces wdzięczności aktywuje bogactwo, przepływ obfitości, niekończących się dóbr duchowych, materialnych i eterycznych. Proste dziękuję, które wypływa z pola miłości przynosi nam dary zdrowia, dobrych ludzi wokół i uczy nas jak być szczęśliwym. Wdzięczność za małe rzeczy, za innych w naszym życiu powoduje, że doceniamy to, co już mamy i dar życia.
„Kocham” – to słowo klucz do uzdrowienia każdego z nas i całej ludzkości, Kochając i informując o tym świat, pozwalamy świadomie aby wibracja miłości posyłana była do innych i aby transformowała rzeczywistość na pełną dobroci i akceptacji. Mówiąc szczerze „kocham” akceptujemy inność w innych, akceptujemy ich odmienne poglądy i ich sposób życia nawet jeśli się nam nie podoba. Uczymy się jaka jest różnica między lubieniem a kochaniem. Mogę za kimś nie przepadać, nie lubić jego towarzystwa ale jednocześnie mogę go kochać takim jakim jest. Mówić „kocham” posyłamy w świat wysokie wibracje miłości – najwyższego uczucia dobra i troski. Kochając i rozdając słowa miłości w różnych językach tego świata, zmieniamy nasze programy w umyśle z żalu, rozpaczy i smutku na spokój i zgodę na swoją rzeczywistość, której jesteśmy twórcami. Miłując, kochając i czyniąc innym wyznania miłości, zmieniamy na poziomie genetycznym nasze komórki, które zaczynają się harmonizować i dostrajać do wibracji Bezwarunkowej Miłości, z której i ludzka miłość pochodzi. W ten sposób rozpoczynamy proces samouzdrawiania i cudów. Roztaczamy opiekę nad innymi i wyrażamy swoją miłość a wraz z nią szacunek do drugiego człowieka kłaniając się mu przez kochanie. Wreszcie „kocham” tak jak przepraszam i dziękuję wychodzi z portalu serca – najmądrzejszego mózgu, który czuje, harmonizuje i uzdrawia nas samych i wszystko dookoła.
Refleksja na koniec. Nie czekajmy do śmierci aby mówić te magiczne i transformujące słowa.
PRZEPRASZAM
DZIĘKUJĘ
KOCHAM WAS
Bosonoga Eyra, Dwernik 11.09.2022r.