Masaż Udvartana. Cóż to takiego jest?
To dynamiczne nacieranie ciała proszkami ziołowymi z olejem lub „na sucho”
Są dwa rodzaje masażu. 1. Udgharshan – wersja masażu z olejem, która służy idealnie balansowaniu doszy vata czyli zaburzeniom związanym z nadmiernym stresem, niepokojem, wyczerpaniem pracą, podróżami itd. 2. Utsadana – wersja na sucho (bez oleju, wmasowywanie proszków ziołowych w skórę) stosowana jest przy zaburzeniach doszy kapha. Zabieg przypomina w odczuciu piling. W moim gabinecie najczęściej stosuję wersję na mokro, ponieważ ta druga nie należy do najprzyjemniejszych chyba, że jest wprost wskazanie do niej a osoba poddająca się zabiegowi pragnie takiego właśnie masażu i odczuć, które na koniec są bardzo orzeźwiającego i naprawdę pobudzają do życia zwiększając witalność.
Porusza tkankę tłuszczową, idealnie przy otyłości i nadwadze,odmładza, usuwa nieprzyjemny zapach, niweluje stagnację w ciele, likwiduje ospałość, usuwa swędzenie, brud, kurz oraz pot. Obie wersje świetnie relaksują i pobudzają do działania. W kosmetologii stosuje się często ten zabieg jako środek zaradczy przy cellulicie. Popularnym proszkiem jest drzewo sandałowe. Używałam rownież sproszkowanych płatków róży ale i innych ziół działających wychładzająco a jednocześnie stymulująco.
Z mego doświadczenia choć krótkiego ale pełnego zaangażowania wynika, że świetnie „przepycha” zastaną energię w ciele ale również i w umyśle. Miałam przypadki, że osoby, które miały delikatną nadwagę ale jednocześnie tkwiły w bezruchu, marazmie i stagnacji, która uniemożliwiała im podjęcie decyzji, po zabiegu (zdarzało się, że po jednym nawet) zaczynały wprowadzać zmiany w życiu. Były to niekiedy prozaiczne pozornie czynności ale dla nich kroki milowe w życiu takie jak odgruzowanie mieszkania ze zbędnych rupieci i pozbycie się ich (oddanie, sprzedanie, wyrzucenie ich). Wiem dobrze, że jeśli nie jesteśmy gotowi na rozstanie się z przedmiotami, takie porządki są niekiedy aktem odwagi i wymagają wysiłku graniczącego z pożegnaniem mentalnym przypominającym żałobę po śmierci kogoś. Tutaj mamy odczynienia ze śmiercią przedmiotów a może raczej naszego do nich przywiązania, Dochodzi do rozstania z tym, czego już nie potrzebujemy i pojawia się nowe miejsce, nowa przestrzeń na coś innego, nowego.
Dlatego po tych kilku spektakularnych procesach, jakie zapoczątkowała udvartana dla zaburzeń kaphy (tej ospałej, stabilnej, domowej i przywiązującej się niekiedy zanadto do rzeczy materialnych), śmiało mogę powiedzieć, że ten zabieg (zwłaszcza seria tych zabiegów) w połączeniu z gotowością mentalną do zmiany pewnych nawyków w życiu, może zdziałać przysłowiowe cuda. Po prostu energia praniczna zaczyna płynąć w ciele, w umyśle i znajduje swoje odzwierciedlenie w życiu codziennym.
Tego właśnie nam wszystkim życzę – energii tej wiosny, która z jednej strony stymuluje do działania a z drugiej jest spokojna, wyciszona pełna harmonii.
Jeśli chcesz skorzystać z tego masażu, zapraszam do siebie.